nikt nie wróżył serwisowi Allegro takiego powalającego sukcesu, kiedy wystartował w 1999 r. O dziwo największy konkurent w tamtym czasie (e.Bay.com) - na którym nota bene Allegro się wzorował nie zrobił w Polsce dużego zamieszania. Dla niektórych czytających ten post końcówka XX wieku to jak obejrzenie filmu "Czterej pancerni i pies". Ale ja pamiętam te czasy jako "dzikie". Oczywiście w stosunku do branży e-commerce. Internet działał wtedy wolno (o ile go ktoś miał w ogóle) Ja pamiętam jak co chwila wyłączał mi się modem TP. I jak tu robić zakupy w internecie 😊. Tak to było....
A teraz jest pełen profesjonalizm. Bo musi być. Przez prawie 20 lat dokonał się niewyobrażalny skok w e-zakupach. Kiedyś nie mieliśmy takiego zaufania przy zakupach on-line. Bo i zdarzały się dość często sytuacje, w których ludzie oszukiwali. Teraz praktycznie ten problem nie występuje. Przez prawie 20 lat dopracowano wszystkie aspekty e-sprzedaży. Począwszy od mniej znaczącego wyglądu strony, aż do automatyzacji systemu płatności itp. Wszystko się zmieniło, lecz nie nastąpiło to od razu (jak można się zresztą spodziewać), ale sukcesywnie wraz z czasem oraz rozwojem e-marketingu.
Moja przygoda z Allegro zaczęła się chyba około 2005 lub 2006 roku. Wtedy serwis działał już prężnie. pamiętam dokładnie z jaką łatwością udawało mi się sprzedać różne rzeczy. Przez kolejnych 5 lat w moim odczuciu serwis bardzo ładnie się rozwijał - a przede wszystkich płaciło się grosze (z tego co pamiętam wychodziło jakieś 40-60 groszy za dodawanie zdjęć. I to było wszystko jak ktoś chciał prawie za darmo sprzedać coś. Druga sprawa to dodawanie przedmiotu - było to bardzo przejrzyste i proste wręcz intuicyjne. Bez żadnych obostrzeń i kar.
Potem przez jakiś czas nie odwiedzałem za często tego serwisu (i tym bardziej nie sprzedawałem w nim- jakoś tak wyszło). Dopiero jakiś czas temu powróciłem do niego (około roku temu) i naprawdę ZDZIWIŁEM SIĘ. Chciałem coś wystawić szybko - tak jak kiedyś i.... zaczęło się. Czytając dokładnie kolejne "instrukcje" co i jak mam wstawić, zacząłem zastanawiać się czy aby nie wypełniam jakiegoś PIT-a albo innego ważnego dokumentu urzędowego - NAPRAWDĘ! Szczerze mówiąc to trochę się przestraszyłem, że albo zgłupiałem przez ten czas, albo - co gorsza się starzeje 😲 No ale przecież codziennie przez ten czas używałem komputera - ba! nawet internetu. To tak jak bym się momentalnie przesiadł z golfa III do najnowszego modelu Audi (nawet nie wiem jaki to, ale na pewno bym się długo zastanawiał jak ruszyć 😂 ) Moje odczucie było negatywne. Ogólnie mówiąc zacząłem się czuć tam jako intruz, a nie jako gość. A co konkretnie mi się nie spodobało? Oto kilka rzeczy:
Zachęcam wszystkich lubiących zmiany do zarejestrowania się tam i korzystania z tej platformy aukcyjnej. Jest spora szansa, że rynek e-commerce będzie mniej zmonopolizowany. Czego wszystkim życzę!
Na koniec jeszcze wyjaśnię dlaczego jest tylko wzmianka o Aligato.pl - bo w niedalekiej przyszłości chciałbym trochę bardziej przetestować ten serwis i napisać cały oddzielny post tylko o nim.
Z drugiej strony jestem bardzo ciekawy czy ktoś z Was już miał do czynienia z tym serwisem. Jeżeli tak to jakie miał odczucia?
Potem przez jakiś czas nie odwiedzałem za często tego serwisu (i tym bardziej nie sprzedawałem w nim- jakoś tak wyszło). Dopiero jakiś czas temu powróciłem do niego (około roku temu) i naprawdę ZDZIWIŁEM SIĘ. Chciałem coś wystawić szybko - tak jak kiedyś i.... zaczęło się. Czytając dokładnie kolejne "instrukcje" co i jak mam wstawić, zacząłem zastanawiać się czy aby nie wypełniam jakiegoś PIT-a albo innego ważnego dokumentu urzędowego - NAPRAWDĘ! Szczerze mówiąc to trochę się przestraszyłem, że albo zgłupiałem przez ten czas, albo - co gorsza się starzeje 😲 No ale przecież codziennie przez ten czas używałem komputera - ba! nawet internetu. To tak jak bym się momentalnie przesiadł z golfa III do najnowszego modelu Audi (nawet nie wiem jaki to, ale na pewno bym się długo zastanawiał jak ruszyć 😂 ) Moje odczucie było negatywne. Ogólnie mówiąc zacząłem się czuć tam jako intruz, a nie jako gość. A co konkretnie mi się nie spodobało? Oto kilka rzeczy:
- opłata za sprzedanie przedmiotu od 8 do 12 % wartości (średnio 10%),
- skomplikowany proces wystawiania (mniej przyjazny dla sprzedającego),
- wystawienie klienta jako "jedynego, który ma rację", a tym samym zmniejszenie roli sprzedającego,
- obostrzenie dotyczące wstawiania zdjęć,
- zakaz promowania swojej marki,
- nadmierny marketing (w moim odczuciu),
Na koniec jeszcze wyjaśnię dlaczego jest tylko wzmianka o Aligato.pl - bo w niedalekiej przyszłości chciałbym trochę bardziej przetestować ten serwis i napisać cały oddzielny post tylko o nim.
Z drugiej strony jestem bardzo ciekawy czy ktoś z Was już miał do czynienia z tym serwisem. Jeżeli tak to jakie miał odczucia?
Komentarze
Prześlij komentarz