Przejdź do głównej zawartości

"MŁODZI BOGOWIE" ZA 30+ LAT CZ. I

... czyli o systemie emerytalnym słów kilka (część I)     
 
    
System emerytalny lub emerytura - kto z nas teraz o tym myśli na poważnie? Pewnie niewiele osób. Wiadomo temat szeroki i kręty niczym Wisła w swoim środkowym odcinku :) Poza tym czas o którym mówimy jest tak niewyobrażalnie odległy, że wydaje się być w ogóle poza naszym obszarem zainteresowań. Bo po co??

Jako "Młodych bogów" to nas nie dotyczy (a przynajmniej na razie). W sumie ja też tak myślałem - do pewnego pięknego dnia, w którym to dostałem list z bardzo szanowanej instytucji państwowej jaką jest Zakład Ubezpieczeń Społecznych (potocznie ZUS). Co w liście było? Otóż moja przewidywana średnia  emerytura. Czytam i czytam - wszystko ładnie, pięknie opisane. Dochodzę do kwoty i .... 450 zł??? Co?!? To są chyba jakieś ŻARTY - myślę. No nie, wszystko sprawdzone - pismo z ZUS-U. Może się pomylili- przecież pracuje od 21 roku życia. Praktycznie przez ten czas na umowę o pracę. Po chwili przeleciało mi te 15 lat jak w kadrze filmowym (trwało to krótko - kilka sekund). I chyba wtedy DOPIERO doszło do mnie, że coś tu jest nie tak. Tym bardziej się zasmuciłem, kiedy sobie po chwili zdałem sprawę, że te 15 lat to mi uciekło jak przysłowiowy 1 dzień. Mało tego złapałem małego doła, kiedy sobie wyobraziłem, że ten czas od którego pracuję też mi zleci szybko. I kolejny  też. A potem co? 450 zł?!?

Jakoś to sobie człowiek niby brał do serca, że tak to może być, ale wydaje mi się w podświadomości jest coś takiego, jak mniejszy czy większe zaufanie do instytucji państwowych. Ta właśnie podświadomość wypierała fakty i racjonalne podejście do tematu. Trzeba było jasnej i klarownej wiadomości od "przyszłego płatnika" aby się wszystko zmieniło, a oczy szeroko otworzyły.  
Idąc tym tropem postanowiłem się trochę bliżej przyjrzeć temu tematowi...

Trochę historii...

Zanim napiszę o historii Polskiego ZUS-u warto wspomnieć o początkach systemu emerytalnego. A nawet jeszcze wcześniej. Wyglądało to mniej więcej tak, że do końca XIX za byt starszych osób odpowiadały ich dzieci. To one opiekowały się swoimi rodzicami. W przypadku braku dzieci te starsze osoby miały 2 wyjścia - albo dawać sobie radę samemu, albo żyć w nędzy. 

Za prekursora pierwszego systemu emerytalnego (na świecie!) przyjmuje się niemieckiego polityka Otto Von Bismarcka,
Źródło: Wikipedia
który to w 1880 r. w ramach propagowania idei państwa opiekuńczego wprowadził
emerytury, ubezpieczenia następstw nieszczęśliwych wypadków, opieki medycznej i ubezpieczenia od bezrobocia. W ten sposób zapoczątkował też zmianę mentalną w ludziach. Od tej pory pomoc starszym lub chorym członkom rodziny miało dać Państwo. Czy Bismarck był taki hojny i dobroduszny? Nie! on tylko umiał liczyć. Jeżeli założenia emerytalne mówiły, że świadczenia będą mogły pobierać osoby od 70 roku życia (gdzie przeciętna długość życia w tamtym czasie wynosiła ok. 45 lat) to państwo na tym nie traciło. Chciał też uzyskać większy elektorat wyborców budując system oparty na "państwie opiekuńczym", a swoim wrogom politycznym pokazać "środkowy palec".  Ponadto wskaźniki demograficzne były dużo, dużo lepsze niż ma to miejsce obecnie. Ludzie zaczynali pracować w wieku kilkunastu lat. Innymi słowy był to na prawdę prawie idealny system dla państwa na tamte czasy.  

Jeśli chodzi o Polski system emerytalny, a co za tym idzie powstanie Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, został on utworzony formalnie 24 października 1934 r. (czyli stosunkowo niedawno). Powstało wtedy do scalenia 5 jednostek :  Izby Ubezpieczeń Społecznych, Zakładu Ubezpieczenia na Wypadek Choroby, Zakładu Ubezpieczenia od Wypadków, Zakładu Ubezpieczeń Pracowników Umysłowych, Zakładu Ubezpieczenia Emerytalnego Robotników. Owocem tego połączenia stał się właśnie ZUS. Instytucja ta (z przerwą od 1955 r. do 1960 r. - funkcję tą przejęły inne podmioty) istnieje po dzień dzisiejszy.

Jedną z istotniejszych rzeczy była reforma systemu emerytalnego z 1999 r. Celem jej było zapewnienie stabilności finansowej systemu oraz zachowanie jego wypłacalności. Bowiem już wtedy zauważono bardzo gwałtowny wzrost wydatków na cele emerytalne oraz starzenie się ludności. 
W konsekwencji mamy 3 filary na które mogą iść składki lub własne wpłaty.
  • I Filar (obowiązkowy) - składki wpłacane na ZUS
  • II Filar (obowiązkowy) - składki wpłacane na Otwarte Fundusze Emerytalne (OFE)
  • III Filar (dobrowolny) - przykładami są IKE, IKZE itp.  

Trochę faktów i liczb... 


 
Obecny system emerytalny nie różni się zasadniczo od tego zaproponowanego i wdrążonego przez Otto Von Bismarcka. Tak, mówię poważnie! Ogólne założenia pozostają niezmienne. Obecny system emerytalny opiera się przede wszystkim na systemie transferowym, czyli takim w którym składki osób obecnie pracujących transferowane są na obsługę wypłat obecnych emerytur. W skrócie: z naszych składek (pracowników, osób prowadzących działalność gospodarczą itp.) opłacane są emerytury naszych rodziców. Dlaczego tak jest?Odpowiedź jest bardzo prosta: bo płatnik (ZUS) nie ma na to już pieniędzy. Dlaczego nie ma? Bo od dłuższego czasu nie ma zastępowalności pokoleń. Czyli wskaźnika powyżej 2,1. Obecnie wynosi on ok. 1,4. Czyli kluczową sprawą jest tu demografia (trochę pisałem o tym  w poście Blaski i cienie programu rodzina 500+ 

Drugą sprawą, która ma zasadniczy wpływ na emerytury jest wiek osób pobierających je. O ile prawie 130 lat temu średnia długość życia wynosiła około 45 lat (jak pisałem wcześniej) o tyle obecnie wynosi ona: Dla mężczyzn - 73,9 lat, dla kobiet - 81,9 lat (2016 r.) -www.wprost.pl Różnicę widać jak na dłoni! Oczywiście zwiększenie się długości życia ludzi przez ten czas jest związane przede wszystkim z poprawą jakości służby zdrowia i higieny.

Poniższa piramida wieku ludności dokładnie prezentuje strukturę ludności w Polsce. Na jej podstawie możemy sobie wyobrazić, jak duża liczba osób będzie w wieku poprodukcyjnym (pobierającym emeryturę) i jak mało osób będzie w wieku produkcyjnym (wpłacającym składki na przyszłe emerytury).  CDN...


Źródło: GUS

Komentarze